Już nasi praprzodkowie zauważyli, że światło słoneczne, wydłużony dzień, wyższe temperatury wiosną, powodują rozpoczęcie nowego cyklu wegetatywnego. Na podstawie tej obserwacji uznano światło za źródło życia. I słusznie, to prawda, ale niezupełna, ponieważ – jak się przekonamy – ciemność, noc, okresy pochmurne, itd, są życiu tak samo potrzebne. Istotą rzeczy jest funkcjonowanie wszystkich organizmów w cyklach, rytmach, co jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy ciemność funkcjonuje naprzemiennie ze światłem.

Światło i ciemność – jednostronne wyobrażenia kulturowe i prawda naukowa

Każdy z nas podlega internalizacji wzorców kulturowych, a niemalże we wszystkich kulturach natrafiamy na fundamentalnie symboliczne rozróżnienie światła od ciemności. To pierwsze oznacza m.in. dzień, dobro, życie, natomiast ciemność pojmujemy jako coś „złego”. Jakie ma to znacznie dla ekologii? Otóż takie, że dziś jesteśmy w stanie wykazać, iż życie na Ziemi potrzebuje zarówno świtała jak i ciemności. To fakt i dalsza argumentacja jest zbędna, jednak warto zilustrować ten stan rzeczy ustaleniami naukowymi, aby w pełni zrehabilitować nasze myślenie o ciemności.

Równowaga i dopełnienie

W pewnym zabytkowym kościele w Szwecji zamieszkały nietoperze. Ponieważ budynek robił wspaniałe wrażenie, władze miasta postanowiły oświetlać go reflektorami przez całą dobę. W wyniku tego zabiegu wszystkie nietoperze znajdujące tam schronienie zginęły. Nie mogły przetrwać w warunkach tego, co za chwilę nazwiemy “skażeniem światłem”.

To tylko drobny przykład. Wszystkie organizmy na Ziemi, w szczególności rośliny jako podstawa łańcucha pokarmowego, rozwinęły się w warunkach określanych przez dobowy cykl nasłonecznienia i ciemności. Jeśli nasza planeta nagle zmieniłaby swoją orbitę i te dwa okresy nie występowałyby naprzemiennie lub uległy jakiemuś zaburzeniu, wtedy znana nam przyroda nie mogłaby funkcjonować. Taka anomalia uniemożliwiłaby procesy kwitnienia, zapylania, wzrostu.

Człowiek również ma rytm dobowy ściśle uzależniony od przeplatania się okresów nasłonecznienia i ciemności. Brak snu prowadzi do śmierci. Nie możemy nieustannie czuwać, konieczna jest regeneracja. To fizjologiczny warunek utrzymania naszych organizmów przy życiu. Ciemność pobudza nasz mózg do produkcji niezbędnej nam melatoniny, pozwala na gojenie się ran, odnowę komórek, sen jest zbawienny dla naszej psychiki, w okresie dorastania przyrost ciała występuje głównie podczas snu, itd.

Czym jest “skażenie światłem”?

Skażenie światłem (ang. light pollution) jest efektem działań człowieka. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia głównie w dużych miastach, których pewne obszary nieustannie podlegają naświetleniu. Nie jest to dobra sytuacja dla wielu gatunków, również człowieka. Ludzki mózg potrzebuje ciemności, aby wytworzyć hormony niezbędne do prawidłowego funkcjonowania, a np. miejskie jeże w parkach, wiele gatunków ptaków, rośliny, itd. – potrzebują ciemności ze względu na swoją naturę: nocne żerowanie albo odbudowa tkanek. Nieustanne naświetlenie wypycha z ekosystemów te gatunki, które możemy nazwać “cieniolubnymi”.

Rehabilitacja ciemności i wnioski dla działania

Banałem jest powiedzenie, że warto instalować w domach i przestrzeni publicznej inteligentne oświetlenie, które wyłącza się kiedy nie jest używane. Wiemy już przecież, że oszczędzanie zasobów naturalnych jest koniecznością. Ale nie jest już truizmem projektowanie na dużą skalą oświetlenia miejskiego tak, aby nie było ono szkodliwe dla ludzi, zwierząt i roślin. Dostosowanie oświetlenia np. w miastach, powinno uwzględniać przede wszystkim inteligentne podążanie za naturalnymi rytmami, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim gatunkom równowagę, zależnie od ich mniejszego lub większego zapotrzebowania na światło lub właśnie ciemność. Ciemność dopełnia światło, tę równowagę powinniśmy zachować w naszych działaniach i urządzać świat w taki sposób, aby owej równowagi nie zaburzać.

Maciej Skomorowski