Strona głównaLudzieEdukacjaNie chcemy już dłużej czekać!

Nie chcemy już dłużej czekać!

Naukowcy mówią jasno – zostało mniej niż 10 lat, żeby ocalić naszą planetę. Mimo tego nadal słychać głosy, że nie jesteśmy gotowi, by zmienić swój styl życia, porzucić nasze przyzwyczajenia, nie mówiąc nawet o zmianach systemowych, które mogłyby pomóc nam w walce z problemem. 

Susze, powodzie, katastrofy naturalne i ciągłe doniesienia medialne o nowych, wcześniej niespotykanych zdarzeniach w związku z sytuacją meteorologiczną. Nie zauważamy zależności między różnymi wydarzeniami. Nagłówki gazet mówiące o najniższym od lat poziomie wody w Wiśle, pożary na bagnistych terenach Puszczy Białowieskiej albo coś, co najbardziej trafia do naszej świadomości – 400 tysięcy spowodowanych smogiem przedwczesnych zgonów w Europie. W Polsce umiera co dziesiąta osoba z tych statystyk. A to wszystko tylko w ciągu jednego roku! 

Czy w związku z tym zmiany klimatu i problem zanieczyszczenia powietrza, wody czy środowiska, które nas otacza, to faktyczne coś bardzo odległego? Oczywiście to pytanie retoryczne. Zmiany klimatu będą miały wpływ na całą światową populację, w tym nas – Polki i Polaków. Możemy odczuć ich konsekwencje wcześniej lub później ze względu na region świata, w którym żyjemy, ale naukowcy mówią jasno – zostało mniej niż 10 lat, żeby ocalić naszą planetę. Mimo tego nadal słychać głosy, że nie jesteśmy gotowi, by zmienić swój styl życia, porzucić nasze przyzwyczajenia, nie mówiąc nawet o zmianach systemowych, które mogłyby pomóc nam w walce z problemem. Czy faktycznie tak jest? 

Pisząc ten tekst w dobie pandemii koronawirusa COVID-19 mam zupełne inne zdanie. Pandemia sprawiła, że zostaliśmy w domu, odwołaliśmy podróże (w tym samolotowe), spotkania czy też zwyczajnie musieliśmy zmienić nasze plany na najbliższy czas. To wszystko było możliwe. Czy tak też nie może stać się w związku z obawą o to, że przez zmiany klimatu nie będziemy mogli dłużej normalnie funkcjonować na naszej planecie?

Czy musimy czekać aż kryzys nadejdzie, aby zacząć go zwalczać? Czego nauczył nas czas spędzony w izolacji w związku z koronawirusem? 

Młodzież nie musiała czekać na światowy kryzys, by zacząć zastanawiać się nad tym co ważne – jak ocalić naszą (umierającą) planetę? Już w latach 70. ubiegłego wieku młodzi ludzie chcieli zwrócić uwagę na potrzebę ochrony przyrody. Pierwsze protesty, strajki, obchody Dnia Ziemi miały na celu pokazanie decydentom, że Ziemia to nasze wspólne dobro i musimy wspólnie o nie dbać. Co zmieniło się teraz? Pomimo upływu lat – niewiele. Nadal protestujemy, strajkujemy, obchodzimy Dzień Ziemi. Ale nasza planeta jest w coraz gorszym stanie, ponieważ jedyne co się zmieniło to data – z 1970 r. na 2020 r. Młodzież na całym świecie poruszona (jeszcze wtedy) samotnym protestem Grety Thunberg pod szwedzkim parlamentem postanowiła zmobilizować swoje siły i wspólnie zadbać o to, co najważniejsze. Ruch Fridays for Future (tłum. Piątki dla Klimatu) oraz jego polski odpowiednik – Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, zmotywował młodych do działania.

Tysiące ludzi na całym świecie dołączały do protestów w swoich miejscowościach pokazując, że politycy muszą zająć się problemem zmian klimatu. 

Uczestnicząc w największym do tej pory strajku klimatycznym na świecie, 20 września 2019 r. w Nowym Jorku, jeszcze bardziej przekonałam się, że to właśnie młodzież musi mieć wpływ na swoją przyszłość. Nie możemy zawieść przyszłych pokoleń, odbierając im możliwość korzystania z dóbr naszej planety w takim stopniu, w jakim my mamy zaszczyt to robić teraz. Znaczenie protestów 20 września (znanych również jako „Strajk tysiąca miast”) był niezwykle symboliczny. Odbywał się dzień przed Młodzieżowym Szczytem Klimatycznym, a trzy dni przed Szczytem Klimatycznym Sekretarza Generalnego ONZ, który zgromadził najważniejszych przywódców świata. 

Młodzież, uczestnicząc w strajkach na całym świecie pokazała, że nie chce czekać aż podejmą oni odpowiednie decyzje – to musi stać się jak najszybciej, ponieważ – jak mówi Sekretarz Generalny ONZ – zmiany klimatu są szybsze niż my sami. Ponadto młodzi chcą być częścią dyskusji i ustaleń dotyczących klimatu. Nie chcą dopuścić do tego, aby 
o ich przyszłości stanowiono bez nich.

Wywierając nacisk na decydentów, wskazując im znaczenie społeczeństwa obywatelskiego i rolę młodzieży w podejmowaniu decyzji, chcą być dostrzeżeni i zrozumieni przez polityków. 

Polska młodzież, po miesiącach rozmów i szukania rozwiązań systemowych, będzie miała taką szansę. Młodzieżowa Rada Klimatyczna, która zacznie swoją działalność już w pod koniec września 2020 r. to przykład na to, że młodzi mogą uczestniczyć w najważniejszych dyskusjach i mieć wpływ na tworzoną politykę klimatyczną w naszym kraju. Jest to ogromny krok na przód, można go nawet uznać za historyczny. Powołanie organu doradczego przy Ministerstwie Klimatu, składającego się z młodzieży od 13 do 26 roku życia, który będzie mógł przedstawić swoje pomysły rozwiązań i zmian, to nadzieja na lepsze jutro. Podsumowanie zaangażowania młodych ludzi w naszym kraju oraz docenienie ich starań. Utworzenie Młodzieżowej Rady Klimatycznej pozwoli obudzić niespotykaną energię – tę, którą czuł każdy kto uczestniczył kiedykolwiek w protestach klimatycznych lub inicjatywach na rzecz ochrony środowiska organizowanych przez młodzież. Zaproszenie młodych ludzi do Ministerstwa Klimatu jest otwarciem drzwi na ich błyskotliwość i innowacyjność. Jest pierwszym krokiem do, mam nadzieję, takich reform jak wprowadzenie w Polsce szerokiej, odpowiedniej edukacji klimatycznej, wspieranie aktywności młodzieży na rzecz klimatu oraz wzięcie jej pod uwagę podczas wprowadzania regulacji ujętych w Zielonym Europejskim Ładzie. 

Pandemia koronawirusa COVID-19 zmieniła nasze podejście do życia. Uświadomiliśmy sobie, że nie możemy po prostu powrócić do rzeczywistości sprzed wybuchu kryzysu, ponieważ to właśnie ona była problemem. Musimy zastanowić się jak zacząć żyć od nowa, w sposób ekologiczny, nie mający negatywnego wpływu na nasza planetę. Tylko w taki sposób możemy ją ocalić. Potraktujmy nową rzeczywistość jak czystą kartę – teraz to od nas zależy jak będzie wyglądać przyszłość i widząc zaangażowanie młodych ludzi jestem przekonana, że będą mieli na nią ogromny (pozytywny) wpływ.

Katarzyna Smętek dla ClimateNow!

Ludzie

NAJNOWSZE WPISY