Kreując ważne, reprezentacyjne przestrzenie lub przywracając świetność zabytkom, często zapomina się o potrzebie ochrony i rozwoju ekosystemów koniecznych do klimatycznej adaptacji miast. Rzgów w środkowej Polsce poszedł inną drogą. Głębokie zrozumienie potrzeb i aspiracji lokalnej społeczności przyniosło tam niezwykły efekt.

Renesans Rzgowa

Miasto Rzgów, które w epoce renesansu było kwitnącym ośrodkiem rolnictwa, rzemiosła i handlu w późniejszych wiekach, na skutek wojen i kryzysów podupadło i stało się wsią.
Gdy pod koniec XX wieku Polska wyzwoliła się z zależności od ZSRR i weszła na drogę szybkiego rozwoju, niewielki Rzgów odzyskał dawną moc i stał się największym ośrodkiem handlu tekstyliami w Europie. W 2006 roku ponownie otrzymał prawa miejskie. Lokalna społeczność, dumna z tych osiągnięć, chciała przywrócić świetność głównego placu miasta, który z czasem zmienił się w trochę zaniedbany park.
W takich sytuacjach często wycina się drzewa, by wrócić do dawnego ładu. W Polsce na tego typu praktyki mówimy: „betonoza”. Tym słowem określa się też wszelkie przypadki niedoboru żywej zieleni w przestrzeni miejskiej.
„Betonoza” w różnych odmianach występuje na całym świecie.


Widzimy ją w starych dzielnicach, gdzie nie pozwala się na sadzenie drzew, by te nie przysłoniły zabytków i nie zaburzyły odbioru przestrzeni – to odmiana występująca głównie w Europie.
Jest obecna w nowoczesnych realizacjach, gdzie zieleń miejska schodzi na dalszy plan z uwagi na reprezentacyjną funkcję i splendor nowoczesnej architektury – tu na myśl przychodzą nam dynamicznie rozwijające się metropolie Azji.
Są też miasta gdzie przyroda ustąpiła pod naporem miejskich autostrad, betonowych estakad i parkingów – ten rodzaj „betonozy” wywodzi się z USA.
Efektem „betonozy” w praktyce jest nieprzyjazna, nieznośna w czasie upałów i nudna przestrzeń. Wszędzie tam, gdzie osiągnięcia człowieka próbują dumnie wyjść przed dzieła natury efekty nie są dobre ani dla ludzi, ani dla reszty ziemskiego życia.
Rzgów uniknął tej choroby… sięgając do tradycji renesansu.

Mądrze przywrócona świetność

Architekci pracowni FormArt: Maciej Musiał, Piotr Gajewski i Krzysztof Golec zaproponowali wówczas optymalne dla ludzi i ekosystemu rozwiązanie: zachowanie drzew, krzewów i trawy, minimum utwardzonej przestrzeni. Dwie szerokie aleje, tworzą osie widokowe w kierunku ratusza i pięknego, późno-renesansowego kościoła – dumy Rzgowa. Ozdobna brama przy głównym wejściu, żywopłot i niewysoki murek kompozycyjnie domykają założenie i zapobiegają zadeptywaniu trawy. Mniejsze ukośne alejki oraz wejścia zaprojektowano po obserwacji kierunków ruchu pieszego – z lotu ptaka układ przestrzeni wygląda jak renesansowa kompozycja.
Nawiązania do tej epoki to także detale. Brama i murki stylem i materiałem – piaskowcem nawiązują do zabytkowego kościoła. Wzór na posadzce niewielkiego placu na przecięciu głównych alei – miejsca na lokalne uroczystości, inspirowany był charakterystycznym sklepieniem świątyni.


Ten materiał i styl wykorzystano wcześniej przy odnowie ratusza. Efekt: stylistyczna spójność.
Gotowa realizacja jest prawdziwym parkiem, w którym można odetchnąć w upalny dzień lecz także reprezentacyjnym miejskim placem, nawiązującym do ważnych dla lokalnej społeczności tradycji. Bogactwo ekosystemu sąsiaduje z bogactwem życia społecznego. Okazało się, że wśród drzew, krzewów i kwiatów łatwiej można zaspokoić różnorodne potrzeby. Tablice informacyjne o historii Rzgowa, szemrząca fontanna, plac zabaw dla dzieci, kiosk i przystanek autobusowy – te elementy stworzyły tu bardziej harmonijną całość, niż miałoby to miejsce na „tradycyjnym” miejskim placu.
Wszystkie miasta świata zasługują na taki renesans.

Ten materiał i styl wykorzystano wcześniej przy odnowie ratusza. Efekt: stylistyczna spójność.
Gotowa realizacja jest prawdziwym parkiem, w którym można odetchnąć w upalny dzień lecz także reprezentacyjnym miejskim placem, nawiązującym do ważnych dla lokalnej społeczności tradycji. Bogactwo ekosystemu sąsiaduje z bogactwem życia społecznego. Okazało się, że wśród drzew, krzewów i kwiatów łatwiej można wyjść naprzeciw różnym potrzebom. Tablice informacyjne o historii Rzgowa, szemrząca fontanna, plac zabaw dla dzieci, kiosk i przystanek autobusowy, ławki na których można przysiąść w cieniu drzew – te ważne elementy stworzyły tu bardziej harmonijną całość, niż miałoby to miejsce na ,,tradycyjnym” miejskim placu. Można tu poczuć spokój i błogość kontaktu z przyrodą – wartości opiewane przez polskich renesansowych poetów. Można doświadczyć ładu i harmonii wynikających z zastosowania, bliskiej tym dawnym mistrzom, antycznej cnoty umiaru.
Obecnie Rzgów należy do międzynarodowej sieci miast „Cittaslow” – dążących do zapewnienia swoim mieszkańcom spokojnego i zdrowego stylu życia w poszanowaniu dla tradycji. Ruch ten przybył do Polski z Włoch, podobnie, jak niegdyś styl i filozofia renesansu.
Świetna przestrzeń w centrum oraz fakt, że miejscowe władze nadal podejmują realny dialog zarówno z przedsiębiorcami jak i z małymi – lokalnymi społecznościami sprawiają, że to niewielkie miasto cały czas dynamicznie się rozwija. W rankingu polskich miast należących do sieci „Cittaslow” Rzgów zajął pierwsze miejsce pod względem potencjału społeczno-gospodarczego.
Wszystkie miasta świata zasługują na taki renesans.

Droga, którą warto podążać

Przykład Rzgowa pokazuje, że sięgając do najlepszych lokalnych, narodowych i ponadnarodowych tradycji można osiągnąć stan, w którym pomyślność planety i dobro ludzi i stanowią jedność.
Ochronę środowiska często traktuje się jako temat poboczny, który musi ustąpić „podstawowym” potrzebom i aspiracjom ludzi, społeczności i narodów.
Jednak z drugiej strony ludzie o wysokiej świadomości ekologicznej często pochopnie umniejszają znaczenie tych aspiracji i potrzeb.
Dobre i słuszne jest to, że człowiek chce być silnym, bogatym i szczęśliwym, że lokalna społeczność chce podkreślić rangę swojej wspólnoty i że narody, które odzyskują znaczenie i siłę chcą zamanifestować w przestrzeni miast dumę ze swojej tożsamości i kultury.
Lecz też wspaniałe jest to, że ludzie chcą żyć blisko przyrody, oddychać czystym powietrzem, doświadczać ciszy i spokoju wśród zieleni i przekazać te wartości przyszłym pokoleniom.

Mądrość, której potrzebujemy polega na tym, by wiedzieć jak stworzyć przestrzeń do harmonijnej realizacji wszystkich tych naturalnych dążeń, rywalizację i konflikty zastępując współpracą i partnerstwem.
Przykład Rzgowa pokazuje, że jest to też pomocne w osiągnięciu dobrobytu.
Jeśli więc chcesz zmieniać świat na lepsze, wyjdź do ludzi. Poznaj ich potrzeby, doceń ich aspiracje. Nie oceniaj ich pochopnie lecz pozwól by dobro, które jest w Tobie spotkało się z dobrem, które jest w nich.
Jeśli będziemy tak postępować, droga wiodąca przez dobro planety i ludzi, a także partnerstwo i dobrobyt, stanie się też drogą, prowadzącą do światowego pokoju.

Łukasz Kamiński