Rosja, od dawna uważana za jednego z głównych graczy na arenie międzynarodowej, zmaga się z problemem zapaści demograficznej i gospodarczej spowodowanej m.in. skutkami wojny. W tym kontekście pojawiają się pytania o przyszłość kraju i jego relacje z innymi mocarstwami. Czy Rosja, w obliczu tych trudności, może stać się wasalem Chin?

Pogłębiająca się zapaść demograficzna i gospodarcza

Od kilku lat Rosjanie zmagają się z zapaścią demograficzną i gospodarczą. Według danych Rosyjskiego Federalnego Urzędu Statystycznego, w ciągu ostatnich 10 lat liczba ludności spadła o ponad 2 miliony, co stanowi około 1,5% całkowitej populacji. Ponadto, średnia długość życia jest krótsza niż w większości krajów europejskich, liczba urodzeń jest niska, a państwo zmaga się z wysokim poziomem ubóstwa, prostytucji i narkomanii. To równia pochyła do upadku państwa.

Rosja to państwo dysfunkcyjne gospodarczo, co pokazały wszelkie kryzysy i zawirowania na rynkach. Wschodni sąsiad Ukrainy zawsze cierpiał przy spadku cen surowców kopalnych, załamaniu globalnego popytu czy krachu kredytowym. Można powiedzieć, że od 2008 roku ich wzrost gospodarczy jest rachityczny, pozbawiony solidnych podwalin. Wszystkie negatywne aspekty gospodarcze wojna na Ukrainie jedynie pogłębiła. Kraje zachodnie wprowadziły sankcje gospodarcze, co dodatkowo osłabiło ekonomię Moskwy. 

Sojusz niedźwiedzia i smoka

Rosja może szukać wsparcia u swoich partnerów zagranicznych, a jednym z nich są Chiny. Rosja i Chiny utrzymują bliskie relacje, które od wielu lat się rozwijają, wojna jedynie jest zacieśniła. Początek inwazji na Ukrainę i wprowadzenie sankcji spowodowały, że Pekin stał się dla Moskwy ważnym partnerem handlowym, któremu dostarcza kluczowe surowce energetyczne po zaniżonych cenach. Podłączenie się pod chińską kroplówkę nie jest darmowe, Pekin w przyszłości może oczekiwać całkowitego podporządkowania, wręcz wasalizacji. Widmo sojuszu rosyjsko-chińsko bardzo źle rzutuje na globalny układ sił. Realizacja takiej koncepcji spowoduje przeciwwagę dla sojuszu na linii USA-UE.

Rosja i Chiny jako rywale

Mimo że Rosja i Chiny utrzymują dobre relacje, to nie można zapominać o tym, że są to dwa kraje o różnych interesach. Rosja chce zachować wpływy w Europie i na Bliskim Wschodzie, podczas gdy Chiny jako “fabryka świata” chcą być najważniejszym importerem dla państwach rozwiniętych. Ponadto Pekin to konkurencja Moskwy, jeżeli chodzi o występowanie metali ziem rzadkich, co może prowadzić do napięć między tymi dwoma krajami.

Ostatecznie to sytuacja geopolityczna na świecie zdecyduje o dalszych losach tego egzotycznego sojuszu. Jeżeli wojna na Ukrainie będzie trwać a zachód nie odpuści sankcji, to zbliżenie chińsko-rosyjskie będzie się pogłębiać i stanie się realnym zagrożenie dla dominacji USA w regionie Pacyfiku i Atlantyku.

Bartłomiej Haba