Rozwój energetyczny i gospodarczy Europy wymaga stałego dostępu do ropy naftowej. Od wielu lat Rosja była głównym dostawcą tego surowca dla Starego Kontynentu, ale polityczne i gospodarcze napięcia między Moskwą a Europą zwiększyły potrzebę poszukiwania alternatywnych źródeł ropy. Jednym z krajów, który może zaspokoić zapotrzebowanie Europy na ropę naftową, jest Kazachstan.

Kazachstan – nowy dostawca ropy naftowej dla Europy?

Kazachstan jest jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie. W 2020 roku wydobyto tam ponad 90 milionów ton tego surowca. Ropa naftowa jest dla Kazachstanu kluczowym źródłem dochodów, dlatego rząd kraju stara się pozyskać nowych odbiorców, w tym m.in. w Europie. W ostatnich latach Kazachstan zwiększył swoje wydobycie i ekspansję na rynki europejskie, m.in. poprzez budowę nowych rurociągów i terminali. W planach jest rozbudowa portu w Kuryku, który mógłby eksportować nawet 20 milionów ton ropy rocznie. Następnie produkt trafiałby do Baku przez Morze Kaspijskie i stamtąd do Ceyhan ropociągiem Baku-Tbilisi-Ceyhan.

Wyzwania związane z dostawami kazachskiej ropy naftowej

Głównym założeniem importu ropy z Kazachstanu, było odsunięcie Rosji jako głównego dostawcy płynnego czarnego złota na kontynent. Udało się to połowicznie, ponieważ Moskwa zmniejszyła eksport, ale zaczęła zarabiać na przesyle kazachskiej ropy ropociągiem „Drużba”. I tu zaczyna się problem. Zgoda na tranzyt może być w każdej chwili anulowana i dostawy natychmiast wstrzymane. Należy nadmienić, że obecnie 94% ropy kazachstańskiej dostarczane jest przez sieć rosyjską i nikt z końcowych odbiorców w Europie nie ma gwarancji, że otrzymywany produkt to jedynie ten pochodzący z Kazachstanu, ponieważ zauważono problem mieszania się produktów rosyjskich i kazachstańskich. W ubiegłym roku Kazachstan zmienił nazwę swojej ropy na KEBCO, co miało odróżnić ją od rosyjskiej REBCO i zabezpieczyć przed możliwymi sankcjami.

Rzeczywistość jednak wszystko weryfikuje i plan zastąpienia ropy rosyjskiej przez kazachską dobrze wygląda jedynie w dokumentach. Europa nie będzie uważała Kazachstanu za gwaranta swojego bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ mimo planów rozbudowy infrastruktury surowcowej udział kazachskiej ropy w imporcie europejskim nadal będzie znikomy. W 2021 roku stanowił ledwie 2% importu starego kontynentu w porównaniu do 12% z Rosji.

Ostatecznie jednak Europa będzie musiała kontynuować poszukiwanie alternatywnych źródeł ropy naftowej, w tym m.in. poprzez rozwijanie nowych technologii, takich jak źródła energii odnawialnej i innych surowców, np. gazu ziemnego. Możliwe jednak, że, kazachska ropa naftowa będzie stanowić cenne uzupełnienie dla ropy rosyjskiej i zapewni naszemu kontynentowi większą niezależność 

Bartłomiej Haba