Około 23 milionów ton plastiku każdego roku przedostaje się do oceanów – to tak, jakbyśmy co minutę wyrzucali do oceanu śmieciarkę pełną plastiku. Jeśli nic się nie zmieni, a produkcja tego materiału utrzyma tendencję wzrostową, to do 2030 roku będzie to odpowiednik dwóch śmieciarek, a w 2050 – czterech. Obecnie w oceanach znajduje się 150 milionów ton plastiku. Rocznie z tego powodu życie traci sto milionów ssaków morskich.

Z najnowszego raportu opublikowanego przez WWF wynika, że jednorazowy plastik stanowi ponad 60% zanieczyszczeń w oceanach. Tworzywa sztuczne znajdują się we wszystkich morskich organizmach, zarówno w planktonie, jak i w wielorybach.

Przeczytaj też: Życie bardziej eko – sposoby na ograniczenie plastiku w domu

Plastik – realne zagrożenie dla ekosystemu

Plastik jest wszechobecny w naszym środowisku — w wodzie, którą pijemy, w powietrzu, a także w organizmach, które bytują z dala od ludzkiej cywilizacji. Co zatrważające, mikroplastik wykryto w arktycznym lodzie, w Rowie Mariańskim, w piwie, w ludzkim kale, a nawet w łożysku jeszcze nienarodzonych dzieci.

Publikacja WWF to analiza ponad 2 tys. badań naukowych, które koncentrują się na wpływie zanieczyszczenia plastikiem w oceanach na gatunki zwierząt morskich, bioróżnorodność oraz ekosystem.

Z raportu wynika, iż zanieczyszczenie plastikiem dotarło do każdego fragmentu oceanu. Można je znaleźć na biegunach oraz na najbardziej odległych wysepkach. Danie nie są pocieszające. W ciągu ostatnich 65 lat produkcja plastiku wzrosła z 2 do aż 348 milionów ton rocznie.

Zobacz także: W Mysłowicach powstanie największa farma fotowoltaiczna w Polsce

Czy walka z zanieczyszczeniem środowiska plastikiem jest możliwa?

Z rynku zniknęły jednorazowe sztućce, talerzyki oraz słomki. Wycofane zostały również styropianowe opakowania na żywność oraz kubki. Niestety nawet selektywna zbiórka tych odpadów nie przyczynia się do ograniczenia ich ilości. Zdecydowana część z nich nie trafia na składowiska, tym samym zanieczyszczając ekosystem. Z informacji dostarczonych przez Komisję Europejską wynika, że ponad 80% odpadów w morzach to tworzywa sztuczne. Produkty, które zostały objęte nowymi przepisami, stanowią 70% wszystkich odpadów morskich.



W 2019 roku Unia Europejska zatwierdziła dyrektywę plastikową, czyli szereg przepisów, które stopniowo wycofują nieprzetwarzalny plastik z produkcji na terenie UE. Oto najważniejsze założenia:

➔ od 2021 r. zakazano wprowadzania takich produktów jednorazowego użytku, jak: patyczki higieniczne, sztućce (widelce, noże, łyżki, pałeczki), talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki do balonów, pojemniki do żywności i styropianowe kubeczki;

➔ od 2025 roku wieczka i nakrętki plastikowe będą mogły zostać wprowadzone do obrotu tylko wtedy, jeśli są na stałe przymocowane do pojemników i butelek;

➔ od 2025 roku plastikowe butelki w co najmniej 25% będą musiały być wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, od 2030 roku w 30%;

➔ do 2025 roku zbiórka i recykling plastikowych butelek na napoje jednorazowego użytku ma osiągnąć poziom 77%, a do roku 2029 – 90%.

Pojawiło się jednak zdecydowanie więcej ograniczeń. Od każdego kilograma nieprzetworzonych odpadów państwo członkowskie zapłaci 80 eurocentów podatku. Wpływy z tych opłat zasilą budżet Wieloletnich Ram Finansowych oraz Fundusz Odbudowy po pandemii wirusa COVID-19.

Sprawdź również: Paragon z informacją o śladzie węglowym sprawił, że Norwegowie kupują mniej mięsa

Przewidywania WWF dotyczące ilość plastiku w oceanach

Prognozy WWF są jednoznaczne – ilość plastikowych drobinek w oceanach podwoi się do 2050 roku. Zdaniem Eirika Lindebjerga, twórcy raportu, punkt nasycenia ekosystemu morskiego został już osiągnięty i nieuchronnie zbliżamy się do momentu, w którym plastik będzie stanowił realne zagrożenie. W kilku miejscach zaobserwowano rzeczywiste ryzyko załamania się ekosystemu.

Skala oraz trwałość zanieczyszczeń środowiska plastikiem, sprawiły, że ONZ uznało to za jedno z największych wyzwań XXI wieku. 

WWF uważa, że najefektywniejszym sposobem na walkę z zanieczyszczeniem w oceanach mogłoby być stworzenie międzynarodowej umowy na forum ONZ. Miałaby ona bezpośrednio zobowiązać państwa do podjęcia niezbędnych działań. Problem będzie analizowany podczas sesji Zgromadzenia Środowiskowego ONZ (UNEA) w Nairobi w Kenii.