W marcu na Antarktydzie i Arktyce odnotowano temperatury, które wyniosły aż o 40°C powyżej średniej. Czy te fale upałów mogą być bezpośrednim dowodem na ocieplenie klimatu?

Pojawiają się również inne alarmujące sygnały. 25 lutego 2022 roku zasięg morskiego lodu na Antarktydzie osiągnął najniższy poziom od początku rejestracji tego pomiaru, czyli od 1979 roku.

Przeczytaj również: Nemo’s Garden — samowystarczalna farma podwodna

Co niesie ze sobą wzrost temperatury na biegunach polarnych?

Obydwa regiony polarne zostały objęte falą upałów. W niektórych rejonach temperatura na krótko wzrosła do niespotykanych wcześniej o tej porze roku wartości. Zdaniem ekspertów tych ekstremalnych temperatur nie można przypisywać tylko zmianom klimatu. Określają to zjawisko alarmującym i dramatycznym, może czekać nas wiele zmian.

Według informacji dostarczonych przez Associated Press, 18 marca bieżącego roku średnia temperatura na Antarktydzie była o 4,8°C wyższa od średniej o tej porze roku. Na przybrzeżnej stacji Zucchelli w Zatoce Terra Nova najwyższa odnotowana temperatura wyniosła 7°C.

W Stacji Badawczej Concordia, która położona jest na wysokości 3000 m n.p.m., naukowcy zarejestrowali największą różnicę temperatur. Szczytowy wynik wyniósł -12°C, czyli aż 40°C powyżej temperatury sezonowej. W rosyjskiej stacji Wostok, gdzie najniższa temperatura wynosiła -89°C, odnotowano temperaturę wynoszącą 17,7°C.

Średnia temperatura 18 marca 2022 roku była wyższa o 3,3°C niż w poprzednich latach. Zdaniem ekspertów temperatury powinny wrócić do normy, jednak nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi.

Zobacz także: Życie bardziej eko – sposoby na ograniczenie plastiku w domu

Anomalia pogodowa czy ocieplenie klimatu?

Możliwość zaobserwowania tak wysokich temperatur w obydwu regionach polarnych, w tym samym czasie jest niezwykle rzadka. Zwłaszcza że na tych obszarach panują zupełnie inne pory roku. Arktyka zaczyna topnieć dopiero wtedy, gdy na półkuli północnej rozpoczyna się wiosna. Natomiast Antarktyda zamarza po kilku miesiącach topnienia, które zachodzi latem. Topnienie lodów zarówno na biegunie północnym, jak i na południowym, to bezprecedensowe zjawisko, które nie zdarza się zbyt często.

Niepewna pogoda na Antarktydzie

Naukowcy są zaniepokojeni tym, co dzieje się aktualnie na Antarktydzie, ponieważ biegun północny zazwyczaj charakteryzował się bardziej stabilnymi temperaturami. Jak można przeczytać w raporcie z 2021 roku, opublikowanym przez Arctic Monitoring and Assessment Programme, Arktyka ociepla się trzy razy szybciej niż reszta świata.

Zdaniem naukowców Antarktyda została ogarnięta falą upałów, ponieważ po niebie porusza się wąski korytarz pary wodnej. Wilgoć przeniosła się na polarny kontynent, a później została uwięziona przez „cieplną kopułę” lub system wysokiego ciśnienia, utrzymujący wilgoć w miejscu przez tydzień i podgrzewający powietrze.

Fala upałów mogła przyczynić się do topnienia morskiego lody na terenach przybrzeżnych. Prawdopodobne jest, że część obszarów Antarktydy, które zazwyczaj się nie topią, mogły doświadczyć topnienia w wyniku fali upałów po raz pierwszy.

Natomiast upały w Arktyce są nieco mniej zaskakujące. Według badania zamieszczonego na łamach czasopisma Geophysical Research Letters w grudniu 2021 arktyczne fale upałów pojawiają się coraz częściej, są długotrwałe i powszechne.

Sprawdź też: Chile planuje zmiany w konstytucji na czas katastrofy klimatycznej

Czy topnienie lodu na biegunach można powstrzymać?

Biorąc pod uwagę pojedyncze, ekstremalne zjawiska trudno mówić o zmianach klimatu. Eksperci uważają, że w przyszłości takie zdarzenia będą pojawiały się częściej oraz w większym natężeniu i gwałtowności. Jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie zmniejszona, skutki dla naszej planety mogą okazać się fatalne.

Ocieplenie Arktyki i Antarktyki powinno być alarmującym dla całej ludzkości. Nasuwa się pytanie, czy na przeciwdziałanie zmianom klimatu jest za późno? Być może wciąż mamy jeszcze szansę na zatrzymanie katastrofy klimatycznej i podjęcie konkretnych działań.