Jeden z najczęściej występujących mikroplastików pochodzi z farb stosowanych przy malowaniu statków. Zanieczyszczenie zjadane jest przez organizmy morskie. Jak mikroplastik, pochodzący z farb, wpływa na stan Oceanu Atlantyckiego?
Badanie Oceanu Atlantyckiego
Na łamach czasopisma Total Environment ukazało się ciekawe badanie dotyczące stanu Oceanu Atlantyckiego. Naukowcy z Uniwersytetu w Plymouth i Morskiego Stowarzyszenia Biologicznego Zjednoczonego Królestwa (MBA) zbadali metr sześcienny wody pochodzącej z Oceanu Atlantyckiego.
Wyniki badania
W badaniu oszacowano, że w 1 m3 wody znajduje się 0,01 malutkich fragmentów farby. Natomiast analiza chemiczna wskazuje, że w zebranych próbkach, znajduje się wysoka obecność miedzi, ołowiu i żelaza – są to pierwiastki wykorzystywane przy produkcji farb na statki.
Jeden z autorów tego opracowania prof. Andrew Turner skomentował:
„Cząstki farb były zwykle pomijane, ale badanie to pokazuje, że występują w oceanie relatywnie powszechnie. Obecność toksycznych metali takich jak ołów czy miedź stwarza dodatkowe zagrożenie dla morskich organizmów.”
Przeczytaj też: Podcasty o klimacie, które warto słuchać.
Skutki zanieczyszczenia Oceanu
Od lat 50. XX wieku notowany jest wzrost stężenia mikroplastików w oceanach. Natomiast farba znajdowana jest szczególnie często w rejonach północno-wschodniej Europy. Nie wiadomo, jakie będą następstwa dużej ilości cząstek farb w Oceanie Atlantyckim.
„Wiemy już, że plastik jest wszędzie i że większość organizmów prawdopodobnie te cząstki zjada. Jednak dużo mniej wiadomo na temat szkodliwych skutków ich wchłaniania. Badanie to pokazało, że kawałki farb to powszechna forma mikroplastiku i nie powinno się ich pomijać, szczególnie że niektóre mogą być toksyczne — powiedziała dr Clare Ostle, współautorka badania.
Źródło: PAP