Zastanawiasz się czy potrzebny jest nabiał w diecie? A może nigdy nawet nie przyszło Ci do głowy: dlaczego w ogóle masz go ograniczyć lub eliminować ze swojej diety. Przyjrzyjmy się powodom, dla których najczęściej rezygnujemy z produktów mlecznych i ich popularnym zamiennikom.

Może chcesz odżywiać się roślinnie, ale zastanawiasz się…

  • co dodać do kawy zamiast mleka?
  • czym zabielić zupę zamiast śmietany?
  • czy wegańskie jogurty są w ogóle smaczne?
  • jaki produkt wybrać do smarowania pieczywa?
  • a pizza…? Jak i czy w ogóle można żyć bez sera? 

Produkcja nabiału

Jeśli myślisz, że mleko, które dodajesz do kawy, pochodzi od szczęśliwej krowy wypasanej na słonecznym, zielonym warmińskim pastwisku… to masz świetną wyobraźnię.

Należy zdać sobie sprawę z faktów: wyłącznie zapłodniona krowa daje mleko. Inseminacja krów mlecznych odbywa się raz w roku, by zwierzę mogło być nieustannie eksploatowane (aż do wyczerpania organizmu). Poprzez mechaniczne dojenie nawet do 50% krów choruje na zapalenie wymienia, wymagające najczęściej antybiotykoterapii.

Nie można nie wspomnieć tu o tzw. “produkcie ubocznym” produkcji nabiału, czyli cielętach oddzielanych od matek w pierwszych dniach życia. Zabijane są od razu lub odpowiednio później, w zależności od potrzeb zakładu mięsnego. Bajeczny wizerunek szwajcarskiej, fioletowej Milki to marketingowy chwyt, który nie ma nic wspólnego z realiami.

Co ma mleko do klimatu?

Wątpliwa etycznie produkcja nabiału ma także istotnie negatywny wpływ na klimat: przewód pokarmowy przeżuwaczy (np. krów) podczas trawienia wytwarza metan, który jest jednym z głównych gazów cieplarnianych. Szacuje się, że jest on dla atmosfery 25-krotnie bardziej szkodliwy od dwutlenku węgla.

Na stabilności klimatu, jak i zdrowia człowieka, wypływa także obornik emitujący tlenek diazotu, który jest 300-krotnie silniejszy od CO2. Dodatkowo należy doliczyć emisje związane z transportem, dystrybucją i przetwórstwem produktów mlecznych. W końcowym rozliczeniu szklanka mleka roślinnego oznacza 3-krotnie mniejsze emisje, co w skali globalnej robi wielką różnicę.

Kilka słów o laktozie

Alergia pokarmowa lub nietolerancja laktozy (cukru mlekowego) to bardzo powszechne zaburzenia, które wymuszają rezygnację ze spożywania nabiału. Niekiedy występują od urodzenia, lecz najczęściej przyczyną ich występowania jest naturalny, postępujący wraz z wiekiem proces zmniejszenia aktywności laktazy (enzymu rozkładającego laktozę). Jak wiemy, ssaki produkują mleko jedynie, by nakarmić nim nowo narodzone potomstwo. Kiedy jednak młode zwierzęta (w tym człowiek) są już gotowe trawić pokarm stały, mleko matki nie jest im już potrzebne do prawidłowego rozwoju, a ilość enzymu rozkładającego laktozę (laktazy) w jelitach stopniowo się zmniejsza lub nawet zanika. Dane epidemiologiczne pokazują, że z nietrawieniem tego cukru zmagać się może nawet 37% Polaków.

Pij mleko, będziesz… chory

Badania naukowe wskazują na bezpośredni związek między spożywaniem mleka a chorobami autoimmunologicznymi, a nawet wieloma rodzajami raka. Osoby regularnie spożywające mleko krowie osłabiają swój system immunologiczny, stąd wykazano u nich zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy typu 1, stwardnienia rozsianego, tocznia lub młodzieńczego reumatoidalnego zapalenia stawów.

Odpowiedzialna za to wszystko jest m.in. zawarta w mleku kazeina (główne białko występujące w mleku krowim), która – jeśli przedostanie się bezpośrednio do krwi człowieka – powoduje wytworzenie we krwi przeciwciał zwalczających nie tylko niepożądaną kazeinę, ale także podobne białka, np. w trzustce. Co więcej, mleko krowie zawiera wysokie stężenie hormonów. Głównie tych z grupy estrogenów, które mogą stymulować powstawanie nowotworów hormonozależnych, w tym raka piersi, jajników czy prostaty. Estrogeny mają również swój udział w przedwczesnym dojrzewaniu, trądziku, obniżonej płodności oraz ginekomastii (tzw. męskich piersiach). Ale to nie wszystko: białka zawarte w mleku osłabiają także nasze kości. Choć mleko zawiera wapń, paradoksalnie nadmiernie wypłukuje go z tkanki kostnej. Winna znów jest kazeina zakwaszająca krew i inne tkanki, które pobierają wapń m.in. z kości, aby zneutralizować swoje pH po spożyciu mleka.

A więc co zamiast nabiału?

Przyjrzyjmy się popularnym w Polsce zamiennikom produktów mlecznych.

Produkt mlecznyZamienniki roślinne
mlekonapoje roślinne: ryżowe, migdałowe,
sojowe, kokosowe, owsiane
jogurt i kefirprodukty z bakteriami jogurtowymi
na bazie mleka kokosowego, sojowego,
owsianego lub fasoli
śmietanagęste mleko kokosowe z kartonu lub puszki,
śmietany roślinne np. owsiana lub sojowa
serysery wegańskie, ser z ziemniaka,
płatki drożdżowe nieaktywne, twarożek z tofu
masłoroślinne margaryny bez serwatki, oleje roślinne,
masła wegańskie

Wszystkie powyżej wymienione produkty można zakupić w dużych marketach spożywczych lub zamówić w internecie. Wśród wielu produktów tego typu znajdziemy również żywność fortyfikowaną, np. wapniem lub witaminą D. Za napoje roślinne z reguły zapłacimy jednak więcej niż za mleko krowie. Dużo tańszą alternatywą jest przygotowanie ich samodzielnie w domu. Proste przepisy znajdziemy na przykład na portalu ProVeg.

Źródła:

OKO.press

ProVeg

Portal Dietetyka

Vegebanda

Euroline Food

WegePedia